search
top

Ludzie z Wyspy Błękitnych Smoków

Ludzie z Wyspy Błękitnych Smoków

Czyli: o czym nie wiedział kapitan Dainus McKregg, a o czym wiedzieć powinien jako jedyny żyjący człowiek, któremu dane było obejrzeć Wyspę Błękitnych Smoków.

Opis ludu Nenndil

Nenndil to nazwa starożytnego plemienia zamieszkującego Wyspę Błękitnych Smoków, ale w zasadzie to możemy mówić nawet o nowej rasie. Jej przedstawiciele to dwunożne humanoidy, charakteryzujące się niewielkim wzrostem (średnio 160 cm), a także szczupłą i wyprostowaną sylwetką. Średnia długość życia dla tej rasy wynosi około 80-90 lat. Skóra Nenndilczyków jest zazwyczaj koloru jasnożółtego lub jasnozielonego, a ich twarze przypominają nieco facjaty driad czy rusałek. Stąd możnaby wysnuć wniosek, iż w żyłach Nenndil jest domieszka Starszej Krwi pewności jednak nie ma, bo pochodzenie tego ludu jest równie tajemnicze, co on sam. Dla zaspokojenia ciekawości przyjąć można, że jest to rasa wywodząca się od jakichś inteligentnych morskich stworzeń, na przykład Nenndilczycy mogą być dalekimi krewnymi syren i trytonów. Jednakże i tu są pewne różnice w przeciwieństwie do syren, Nenndilczycy zamiast rybiego ogona posiadają nogi, które co prawda zmniejszają nieco szybkość pływania, ale za to umożliwiają sprawne funkcjonowanie na lądzie. Narządem oddechowym u przedstawicieli Nenndil jest coś pośredniego między skrzelami, a płucami 'aparatura’ taka sprawia, że Nenndilczycy to rasa wodno-lądowa, która w pełni przystosowała się do życia w obu tych środowiskach.
Plemię Nenndil wytworzyło przez stulecia swój własny język, niepodobny do żadnego innego, cechujący się dużą ilością gardłowych głosek zrozumieć ich może jedynie syrena lub tryton. Kolejna rzecz, która odróżnia ich od istot morskich, to upodobanie do rzeczy materialnych Nenndilczycy są bowiem rasą, która od bezczynności i zachwycania się pięknem świata woli działanie i aktywność. Osiągnęli oni już znaczny postęp cywilizacyjny i kulturowy; rzemiosła takie jak stolarstwo, kamieniarstwo, garncarstwo czy podstawy kowalstwa to już dla nich chleb powszedni. Są też świetnymi architektami i budowniczymi system kamiennych tuneli i komnat wydrążonych w niższych partiach góry, na który natknął się kapitan McKregg to też wytwór rąk Nenndilczyków. O precyzji i kunszcie budowniczych może świadczyć zachwyt, jakiego doświadczył na widok budowli kapitan człowiek z cywilizowanego i rozwiniętego technicznie Kontynentu.
Tu jednak może powstać pytanie dlaczego w swoim pamiętniku McKregg określił to miejsce jako opustoszałe i porzucone, skoro teoretycznie powinny się tam znajdować kunsztowne wytwory Nenndilczyków i oni sami? Otóż żeby na to odpowiedzieć, należy przyjrzeć się bliżej strukturze społecznej tej rasy. W odróżnieniu od driad, pośród ludu Nenndil rodzą się mężczyźni są oni nawet o wiele liczniejsi od kobiet (stosunek mężczyzn do kobiet to 5-1). Panowie Nenndil obdarzeni są niezwykłym zmysłem technicznym i zdolnościami manualnymi, natomiast panie rodzą się zawsze z pewnymi talentami magicznymi i to one właśnie sprawują władzę w społeczeństwie Nenndil. W razie zagrożenia dla ich siedziby, kobiety używają magii iluzyjnej do kompletnego ukrycia mieszkańców i przedmiotów przed wzrokiem niepożądanych gości.
Nenndil wolą się ukrywać niż używać siły i przemocy, co wedle ich mniemania nie przystoi inteligentnym stworzeniom. Gdy zagrożenie mija, iluzja spowijająca siedzibę plemienia zostaje zdjęta. Rzadko jednak rasa ta musi uciekać się do takich 'sztuczek’, bowiem rzadko kiedy pojawia się na wyspie ktoś obcy. A dodatkowo kobiety Nenndil wierzą, że nadmierne używanie magii może zakłócić stabilność i równowagę świata. Oprócz wyżej wymienionych zdolności należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną – setki lat zgodnego i harmonijnego współżycia z naturą (Nenndil nigdy nie nadużywali i marnotrawili darów przyrody) sprawiło, iż potrafią oni komunikować się ze zwierzętami. Podobno najstarsze kobiety tej rasy umieją również słuchać mowy kamieni lub drzew.
To już wszystkie informacje dotyczące niezwykłego i tajemniczego ludu Nenndil więcej będzie można o nich powiedzieć dopiero wtedy, gdy na wyspę trafi ekspedycja złożona z wybitnych magów, zdolnych przejrzeć misterne iluzje. Choć może lepiej byłoby pozostawić przedstawicieli tej rasy w spokoju, bo kto wie jakimi jeszcze sekretnymi możliwościami dysponują?


KONIEC

Maciek 'Beerbarian’ Jarecki
macbeerbarian@interia.pl

Jeden Komentarz do “Ludzie z Wyspy Błękitnych Smoków”

  1. Anonim pisze:

    Ciekawe, polecam do przeczytania – chyba odwiedze ich niedlugo ?

Zostaw Komenatrz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.

top