search
top

Garść moich przemyśleń z pracy na drugą edycją

Pierwszy raz z możliwością wpływu fanów na kształt drugiej edycji zetknąłem się na Pyrkonie, gdzie wspominał o tym Puszkin. Nie zainteresowałem się tym wtedy bliżej, bo stwierdziłem, że to nie dla mnie. Poza tym to, co przedstawiono nam na prelekcji, bardzo spodobało mi się i nie sądziłem, że będę mógł coś dodać.

Nie zdziwiłem się, gdy na W:GW (jeszcze) Nieoficjalne, pojawiła się informacja o możliwości przystąpienia do Doradców i Betatesterów. Znowu nie zainteresowałem się tym bliżej. Jednak pewnego wieczoru stwierdziłem, że powinienem zrobić coś dla świata i przystąpić do DiBów. Szybko wciągnąłem w to kumpla z drużyny i tak wstąpiłem w szeregi tej grupy.

Było to w maju. Dyskusje trwały wtedy już od ponad miesiąca, więc musiałem dość dużo nadrobić. Szybko jednak uporządkowałem sobie wszystkie wiadomości i zacząłem działać aktywnie jako DiB. Niedługo jasne stało się, że moim ulubionym tematem są religie i wierzenia kontynentu. Miałem szczęście, gdyż osoby, które również działały najaktywniej w tym temacie miały podobny punkt widzenia, co ja i bez większych problemów, dogadując się i uzupełniając wzajemnie, stworzyliśmy zarys religii i wierzeń.

Tym, dla których wiara postaci jest ważną rzeczą, mogę powiedzieć, że nie zawiodą się i będą mogli bez problemu nakreślić tło religijne bohatera. Niestety rozczarowani będą ci, którzy chcieliby doszukać się jakiś pominięć i wykorzystać je w swoich pracach. Co tu dużo mówić – odwaliliśmy dobry kawał roboty.

O samej pracy wśród DiBów mogę powiedzieć, że zostałem miło zaskoczony. Ekipa, pod dowództwem Puszkina i Bryana, to grupa zgranych ludzi, którzy chcą za wszelką cenę stworzyć system zgodny z prozą Sapka do granicy możliwości, a przy tym niesamowicie grywalny i poprawiający błędy z pierwszej edycji. Dyskusje prowadzone są w przyjemnej atmosferze, ale nie oznacza to wcale, że każdy pomysł wchodzi. Po prostu rzeczowa krytyka, bez nawet cienia chamstwa i naśmiewania się z innych. Dzięki temu nikt nie boi się wrzucać pomysłów i „wchodzą” tylko te najlepsze. Przy okazji ciężkiej pracy zawarłem również ciekawe znajomości i nabrałem dużo doświadczenia, które pomaga mi w dalszej pracy.

A prace nabierają coraz szybszego tempa. Wszystko jednak dąży w dobrym kierunku i już teraz wiem, że nie zawiodę się na drugiej edycji. Najchętniej już teraz ustawiłbym go na półce (po parokrotnym przeczytaniu), chociażby z najgorszą z okładek. No i oczywiście chciałbym już zagrać według nowych zasad czytanych ze świeżo wydrukowanego podręcznika…

12 komentarzy do “Garść moich przemyśleń z pracy na drugą edycją”

  1. Versemir pisze:

    hmm… religiamii sie interesujes i mowisz ze som juz zarysowane…
    to dobrze, bo w koncu moja ulubiona postac to kaplan 😉

  2. Kapłan pisze:

    Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że w drugiej edycji magowie nie będą faworyzowani kosztem Świątobliwych Mężów. Za dobre wiadomości oceniam na 10 😛

  3. Samgong pisze:

    NIe będą.. Muszę powiedzieć, że w tym względzie czeka was pewna niespodzianka…

  4. Kapłan pisze:

    Ale jak znam zycie to nie będziesz chciał zdradzic co to za niespodzianka… za tą niespodziankę dałbym drugie 10 ale oceniac mozna tylko raz 🙁 😛

  5. Versemir pisze:

    ja jeszcze moge dac 😉
    chociaz prawde mowiac w grze kaplanem nie zalezy mi na mocach…
    … ale na pieniadzach 😉

  6. Neurocide pisze:

    Tenart niczego nie mówi nowego 🙁

  7. 3 pisze:

    a ja jestem za magami i chętnie bym się nowości o nich więcej dowiedział

  8. Pablock pisze:

    Ja rowniez stoje po stronie magoow. jaki Sapek stworzył swiat, takiego sie trzymajmy >:(

  9. Kaen pisze:

    Hm. Artykuł bez treści. Niestety.
    No i trzeba tu zacytować pana Andrzeja Sapkowskiego:
    „A za 'Sapka’ to można w mordę dostać”.

  10. dijkstra pisze:

    To w mordę powinien dostać Puszkin za GP#5.

  11. dijkstra pisze:

    Żeby umotywować tak drastyczne stwierdzenie odsyłam do końca drugiego akapitu trzeciej kolumny w tekście Puszkina na stronie 34 w magazynie Gwiezdy Pirat, numer 5. Przez szacunek dla Andrzeja Sapkowskiego, który – jak celnie zuważył Kaen – nie życzy sobie tego skrótowca własnego nazwiska, Puszkin w swoich publikacjach powinien się wystrzegać tego zdrobnienia.

  12. puszkin pisze:

    Heh:) A wiesz Dijkstra ze ja tego nie wiedzialem?
    Dobrze ze przynajmniej tu mowicie. Teraz na pewno bede sie wystrzegal owego…. Dobra nic nie mowie 🙂

Zostaw Komenatrz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.

top